By rozstrzygnąć zagadkę pochodzenia kamieni szlachetnych należy udać się w podróż wgłąb ziemi. To tam miliardy lat temu rozpoczynał się proces ich powstawania z najpowszechniejszych pierwiastków takich jak węgiel, wapń, tlenek glinu czy magnezu. Nie ma w tych substancjach nic nadzwyczajnego, obcujemy z nimi każdego dnia, jednak odpowiednie okoliczności (takie jak miejsce, czas, ciśnienie, temperatura, wietrzenie) umożliwiły powstanie rzadkich minerałów. Można powiedzieć, że turkus jest niezwykłym dziełem przypadku. Narodził się bowiem w trakcie wietrzenia kwaśnych skał magmowych w połączeniu z rozkładem sąsiadujących z nim rud miedzi, którym turkus zawdzięcza swoją barwę.
Czy turkus jest turecki?
Już 4000 lat temu egipscy faraonowie zachwycali się głęboką barwą turkusów. W czasach antycznych nazywano go kalait (z greckiego „ładny kamień”), dziś nazwa ta jest praktycznie całkowicie zapomniana. Turkusy do Europy trafiały z Turcji, dlatego Francuzi mylnie nazywali je pierre turquoise (kamienie tureckie). Od tego określenia pochodzi również polska nazwa tego minerału.
Początkowo turkus wydobywany był na półwyspie Synaj, potem jego złoża odnajdywano w wielu krajach, również w Polsce na Dolnym Śląsku. Obecnie najpiękniejsze minerały wydobywa się w Iranie, choć występują także w Australii, Stanach Zjednoczonych, Chinach, Tybecie i Brazylii.
Irańskie turkusy dzieli się na trzy grupy:
Angushtary – turkusy o jednolitej barwie błękitu
Barkhaneh – kamienie o barwie błękitnej do zielononiebieskiej z delikatnymi żyłkami tła skalnego (inne minerały)
Arabi – kamienie o bledszej barwie, plamiste.
Jak już wspomniałam, swój piękny niebieski kolor turkusy zawdzięczają miedzi, jeśli w miejsce miedzi pojawiają się śladowe ilości żelaza, wtedy turkusy przybierają odcień zieleni.
Turkusy są bardzo uniwersalnymi kamieniami. Pięknie komponują się zarówno ze złotem, jak i srebrem. Mają niestety pewne wady. Są dość miękkie, kruche (twardość 5-6 w skali Mohsa) oraz porowate i wrażliwe. Trzeba o nie dbać w szczególny sposób. Należy unikać kontaktu z olejami, kosmetykami, środkami czystości, potem, gorącą wodą oraz światłem, bo mogą one bardzo negatywnie wpłynąć na zmianę barwy kamieni.
Pomimo swoich wad turkusy od wieków cieszą się ogromnym uznaniem jubilerów. Występują głównie w szlifie kaboszonowym i mają ogromną rzeszę wielbicieli. Moją ulubioną pracą z tymi minerałami są kolczyki „Indian Summer” – etniczne, długie, przyciągające spojrzenie – idealna oprawa dla efektownych turkusów.
W mojej galerii znajdziecie dużo prac z turkusami, w tym z niezwykłą odmianą Sleeping Beauty pochodzącą ze Stanów Zjednoczonych. Serdecznie zapraszam!
Skomentuj