Kiedy zaczynam rozmowy na temat złotych obrączek, czy pierścionków zaręczynowych, od razu pojawia się lawina pytań i wątpliwości. Jaki kolor wybrać, jaką próbę, jaki fason. Ostatnio dosłownie jestem zasypywana prośbami o wykonanie obrączek z „czarnego złota”, które najwyraźniej zyskało wielką popularność. Niestety większość klientów nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie ma czegoś takiego, jak czarne złoto. Kolor złota może być wynikiem stopu – róż, biel, żółć lub powleczenia powłokami – czerń. Nieco niżej rozwinę ten temat i postaram się wszystko po kolei wyjaśnić.
Ile jest złota w złocie i czy próba ma znaczenie?
Część osób przy wyborze obrączek kieruje się ceną. Nie wiedzą do końca czym jest próba złota, więc kiedy w sklepie pokazuje się im 2 komplety pozornie identyczne, ale znacznie różniące się ceną, często wybierają te tańsze.
Czyste złoto ma próbę 1000 (zwykle jednak jest to próba 999,9). Oznacza to, że w granulacie znajduje się 99,99% czystego pierwiastka. Jest to złoto 24K (24 karatowe). Takiego właśnie złota używa się do złocenia wyrobów ze srebra lub innych metali. Jest bardzo miękkie, plastyczne, ale nie wykonuje się z niego biżuterii. Można się spotkać natomiast z wyrobami 23K lub 22K jest to próba 958 i 916.
Pewnie oglądając westerny zastanawialiście, o co chodzi z tym gryzieniem złota. Otóż właśnie ta miękkość złota pozwalała wstępnie określić jego autentyczność. Im mniej „złota w złocie”, tym staje się ono twardsze.
Próbą ekskluzywnej biżuterii jest próba 750, tak zwana „dwójka”. Złoto jest bardziej żółte, podobne do czystego złota, jest bardzo plastyczne, szczególnie lubiane w krajach arabskich (tam jest to najniższa dopuszczona do obrotu próba), ale również we Francji i USA. U nas ze względu na wysoką cenę jest mało popularne. Jest to złoto 18K i ma w swoim składzie 75% czystego kruszcu.
Najbardziej popularnym i rozpowszechnionym w Polsce stopem jest pr. 585, czyli 14K, inaczej „trójka”, czyli 3 próba. Ma ono w składzie 58,5% czystego złota. Pozostałe pierwiastki to głównie srebro i miedź – o czym przeczytacie za chwilę.
Być może w swojej szkatułce znajdziecie wyroby z próbą 583. Była to próba biżuterii wytwarzanej w ZSSR w latach 1927-1991 oraz w Polsce w latach 1915-1996. Jeśli biżuteria ma barwę czerwoną to zapewne jest to „ruskie złoto” pochodzące ze Związku Radzieckiego. W zależności od tego, w jakich latach powstała, może mieć wybitą cechę z głową kobiety (lata 1927-1957) lub z gwiazdą (1958-1994). Prawdopodobnie w latach 1990-1994 pojawiła się czystość 585 z cechą gwiazdy, ale przyjęte jest, że w ZSRR pr. 583 stosowana była w latach 1958-1994.
Jak wspomniałam wyżej, w Polsce próba 583 była używana do 1996r. W 1997r. normy się zmieniły i „trójką” stała się próba 585. Jeśli macie biżuterię na której jest wybita cyfra „583” to wyrób ten powstał w Polsce latach 1986-1996. Jeśli macie wybitą „3” to jest to biżuteria z lat 1920-1986 lub powstała po 1997r. Niewiele osób wie, że cechy probiercze się zmieniają i tylko w latach 1996/97 nabijana była cecha z liczbą „585”.
Cechy probiercze dla złota
Jeśli kupujecie „złoto” pr. 333, które ma w sobie tylko 33% złota, to tak naprawdę kupujecie wyrób w kolorze złotym, w którym dominuje miedź. Jest to twardy stop, a z uwagi na zawartość miedzi, może się utleniać. Jest to złoto 8 karatowe 6 próby.
Podobnie jest z próbą 375 – 9K, jest to złoto 5 próby.
Czy to prawda, że srebro uczula, a złoto nie?
Często spotykam się z opinią, że srebro uczula, a złoto nie. Już nasze babcie to powtarzały i tak zostało w naszej świadomości. Nikt nie zastanawia się, co wchodzi w skład złota, bo „złoto to po prostu złoto”, tymczasem odpowiedź może Was zaskoczyć.
Jak wspomniałam wcześniej, by otrzymać złoto danej próby, należy do niego dodać inne metale. Są to głównie srebro, miedź oraz odrobina cynku (choć niekoniecznie). W ten sposób otrzymujemy „stop”, który w zależności od zawartości miedzi może być żółty, różowy lub czerwony. Gotowe domieszki, o których wspomniałam nazywamy ligurami lub ligaturami.
Różowe i czerwone złoto
Jeśli do stopu złota dodamy więcej miedzi, to zamiast żółtego, otrzymamy różowe złoto. Jeśli miedzi procentowo będzie jeszcze więcej, to wyjdzie nam kolor czerwony. O tym drugim już wspominałam. Był to charakterystyczny kolor dla złota radzieckiego.
Przygotowywanie stopu żółtego złota (blacha pr. 999 i ligura)
Białe złoto
Kiedy do stopu dodamy niklu, otrzymamy kolor biały. Białe złoto jest lekko żółtawe, dlatego producenci biżuterii bardzo często pokrywają je białym rodem. Z czasem powłoka rodu w wyniku noszenia ściera się i wychodzi spod niej naturalny, lekko żółtawy kolor stopu.
Jeśli chcemy otrzymać białe złoto bez odcienia żółtego, bez niklu i bez rodowania, wtedy możemy wybrać białe złoto palladowe. Stop ten jest jednak znacznie droższy niż białe złoto niklowe. Złoto niklowe i palladowe mają tę samą próbę, ale różni je kolor. Palladowe jest znacznie „zimniejsze”, szare – mi przypomina kolor stali. Jest idealnym rozwiązaniem dla kobiet, u których stwierdzono uczulenie na nikiel i które nie lubią żółtego, ani różowego złota.
Stopy złota zawierają w sobie srebro, więc jeśli nosicie złotą biżuterię i Was nie uczula, śmiało możecie nosić i srebro. W końcu w obu metalach szlachetnych znajduje się srebro i miedź.
Czy należy bać się niklu?
Nikiel jest biało-srebrzystym metalem z lekkim złotym odcieniem i bardzo wysokim połyskiem. Wszyscy zapewne słyszeli, że jest on jedną z najbardziej uczulających substancji. Ciekawa jestem, czy wiedzieliście, że jest to pierwiastek bardzo powszechnie występujący na Ziemi?
Tak naprawdę niewielki procent społeczeństwa ma uczulenie na nikiel. Na co dzień ludzie używają sztućców, garnków i narzędzi ze stali nierdzewnej nie wiedząc nawet, że zawierają one nikiel. Nie wspomnę o monetach, zamkach błyskawicznych, kluczach, igłach, klamkach, czy klamrach pasków. Czy wiedzieliście, że soczewica, owies oraz orzechy są bogate w nikiel? Woda pitna, margaryna, groch, cebula, konserwy, śledzie, kakao, czekolada, kwaśne zupy z naczyń metalowych, soja, kapusta, kukurydza, sałata, ser topiony, koncentraty pomidorowe i ketchupy, proszek do pieczenia, banany, wiśnie, brzoskwinie, czy gruszki, warzywa i owoce hodowane w okolicy fabryk – wszystkie te produkty zawierają nikiel.
Reakcję alergiczną powodują uwalniające się jony niklu. Badacze zauważyli, że jest związek między kwasowością potową a alergią. Silnie kwasowy odczyn potu może powodować zwiększenie wydzielania niklu w przypadku długotrwałej ekspozycji na przedmioty zawierające ten pierwiastek. Im niższe PH skóry, tym człowiek może wrażliwiej reagować na jony niklu. Od czego zależy nasze PH? Od bardzo wielu czynników: od diety, kosmetyków, trybu życia. Badania pokazują, że na alergię na nikiel bardziej podatne są kobiety. Powodem mogą być zabiegi kosmetyczne (przebijanie uszu). Jeśli do przebicia uszu posłużyła biżuteria zawierająca w składzie nikiel, to ulega ona korozji potowej, w skutek czego jony niklu wniknęły przez ranę do organizmu. Układ immunologiczny wykształcił wtedy mechanizm obronny i nastąpiło uczulenie na nikiel. Objawić się ono może przy ponownym, długotrwałym, kontakcie z jonami niklu.
Jeśli nigdy nie wystąpiła u Was reakcja alergiczna na sztućce, soję, klucze, czy monety, możecie czuć się bezpiecznie i dalej nosić biżuterię z białego złota. Jeśli wolicie go unikać, a lubicie białe złoto, najlepszym rozwiązaniem, jak wyżej wspomniałam, będzie dla Was złoto palladowe.
Czarne złoto
Jak to jest z tym czarnym złotem? Otóż niestety nie ma pierwiastka, który zamieniłby żółte złoto w czarny stop. Czym jest zatem czarne złoto? Jest to zwykle metal (żółte lub białe złoto) pokryty galwanicznie czarnym rodem lub rutenem. Rod i ruten są twardym pierwiastkiem, ale nie zmienia to faktu, że są tylko powłokami i nie wchodzą w skład stopu. Są znacznie trwalsze niż oksyda na srebrze, ale z czasem ulegną wytarciu. Warto się dłużej zastanowić nad wyborem takiej opcji, szczególnie jeśli dotyczy ona pierścionka zaręczynowego lub obrączek.
Czerń na powierzchni złota można uzyskać również innymi, mniej popularnymi i znacznie bardziej skomplikowanymi metodami. Jedną z nich jest CVD, czyli chemiczne osadzanie z fazy gazowej. Jest to rodzaj obróbki cieplno-chemicznej służący do nanoszenia cienkich powłok na materiał w celu polepszenia lub zmiany właściwości fizycznych, chemicznych, lub mechanicznych danego materiału. W wypadku złota jest to wspomagany plazmowo proces chemicznego osadzania z udziałem węgla amorficznego. Nie słyszałam jednak, by ktoś stosował tę metodę do czernienia biżuterii w Polsce.
Kolejną opcją jest kontrolowane utlenianie złota zawierającego chrom lub kobalt (np. 75% złota, 25% kobaltu). Złoto można także patynować poprzez użycie związków zawierających siarkę i tlen, a różne odcienie brązu i czerni na stopie bogatym w miedź można uzyskać za pomocą siarczku potasu. Niestety wszystkie opisane w ostatnim akapicie sposoby są mi znane jedynie w teorii, nie spotkałam się z tak traktowanym złotem na naszym rynku. Nie wiem niestety, jak wygląda złoto z tak uzyskaną powierzchnią, ani jak trwały jest to efekt. Nie mogę Wam zatem zarekomendować biżuterii wykończonej w taki sposób.
Bardzo dobre opracowanie wyjaśniające laikom te tematy. Przeczytałem niedawno o metodzie nanoporowania i wytrawiania kwasem azotowym , co w efekcie ma dać stop w czarnym odcieniu. Nie widziałem, nie komentuję czy jest to możliwe,na pewno natomiast jest bardzo rzadko stosowane w odróżnieniu do powlekania rutenem , czy czarnym rodem.
Bardzo dziękuję, nie słyszałam jeszcze o tej metodzie. Już widziałam niebieskie (stop) złoto, więc biorąc pod uwagę rozwój technologii i nauki to i czarny stop za kilka lat będzie w sprzedaży. Jedno jest pewne, nie będzie to tani stop i pewnie będzie opatentowany. Prawda o „polskim czarnym złocie” jest niestety smutna. W większości przypadków wprowadza się klientów w błąd nie informując ich, że to tylko powłoka…